To co się kojarzy w pierwszej kolejności ze zbliżającymi się świętami Wielkanocnymi to jajka. Pokażę dziś dwa rodzaje.
Pierwsze to jajka wyskrobywane, gotowane w łuskach cebuli. Jakiś czas temu jedynie na gorącą prośbę mojej córci zrobiłam kilka. Ona sama pomalowała wydmuszki farbami plakatowymi.
W zbliżeniu zamieściłam dwa wzory - moim zdaniem najciekawsze. Na pierwszym Baranek i wschodzące słońce, które ewidentnie kojarzy mi się z niedzielą Zmartwychwstania.
Na drugim symetryczny wzór, który przypomina mi kwiaty.
Do zobaczenia za tydzień :D
P.S. Zainspirowana blogiem Ani czyli "mięty" http://papillon-motylkowo.blogspot.com postanowiłam dodawać do niektórych moich postów książki, które przeczytałam ostatnio lub jestem w trakcie. Myślę, że nie zakłóci to za bardzo spójnej struktury mojego bloga. Nie biorę udziału w żadnym wyzwaniu jak na razie. Chcę, byście lepiej mnie poznali. Może podrzucicie własne propozycje książek do przeczytania. Czekam z niecierpliwością.
Obecnie czytam:
Jest to opowieść o grupie archeologów, którzy poszukują grobu Aleksandra Wielkiego. Moim zdaniem nie jest to arcydzieło literatury, od którego nie można się oderwać, ale przyjemnie się czyta. Jakie jest Wasze zdanie? Czytaliście?
Ładnie ozdobione te jajka.Jak ten czas leci,trzeba juz zacząć myśleć o ozdobach na Wielkanoc;)Zazwyczaj przypomina mi się o tym kilka dni przed.
OdpowiedzUsuńTak... zazwyczaj ja też mam podobnie. Ale w tym roku przeglądałam dawne prace i pomyślałam, że jaja już teraz przypomną o tym, że święta przyjdą zanim się obejrzymy.
Usuń