Ogólne działy wg użytych technik

poniedziałek, 6 stycznia 2014

Frywolitkowe zakładki... ponownie :)

I znów frywolitkowe zakładki... ;) Poświęcam im jeszcze jeden post, gdyż po pierwsze było to jedno z większych zamówień jakie otrzymałam, a po drugie wzór lekko zmodyfikowałam - tutaj możecie porównac. Co do samego zamówienia w jego skład weszło 10 zakładek w pięciu kolorach. Jako dodatków ponownie użyłam znanego już motywu motylka oraz chwosta. W każdym z kolorów znalazł się i motylek, i chwost. Zakładka w kolorze pomarańczowym została zrobiona z muliny, ale nie jest to najlepszy materiał do robienia frywolitki, ponieważ w trakcie pracy bardzo się plącze, a końcowe nitki trudno ukryc. Tak więc nigdy więcej... I jeszcze jedna uwaga - zdjęcia robiłam nie usztywnionym jeszcze zakładkom, dlatego nie wyglądają one super prosto.






14 komentarzy:

  1. Eu gosto muito dos seus trabalhos,são muito delicados.Parabéns

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ładne zakładeczki :) Równiutkie i bardzo staranne :)
    Może czas na większe formy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewo co masz na myśli pisząc "większe formy"? serwetę? obrus? bardzo się cieszę, że podobają Ci się moje zakładki jednak ja dopiero zaczęłam przygodę z frywolitką - to po pierwsze, a po drugie - robię to co mi "pasuje" do danej techniki, to co mi się podoba w niej i czasami są to tylko "małe formy", jednak nie mówię że kiedyś nie spróbuję, czas pokaże... jeszcze raz dziękuję za miłe słowa i za cenną uwagę, pozdrawiam serdecznie
      P.S. jeśli tu jeszcze zajrzysz i zechcesz odpowiedziec na pytanie postawione przeze mnie na początku będę wdzięczna :)

      Usuń
    2. No właśnie myślałam o jakiejś serwetce, na początek może jakaś mniejsza by wystarczyła :) Nawet jeśli w danej chwili nie jest Ci potrzebna, to warto mieć kilka swoich prac w razie gdy potrzebny jest na szybko jakiś prezent, albo na przykład nie masz pomysłu co kupić. Jest tylko jeden warunek, osoba obdarowana takim prezentem musi umieć docenić rękodzieło, bo szkoda byłoby Twojego wysiłku, gdyby taka praca wylądowała w szufladzie i nie była odpowiednio wyeksponowana :))
      Pozdrawiam

      Usuń
    3. w ramach cwiczeń na pewno kiedyś spróbuję, chwilowo nie zanosi się bo powinnam przerzucic się na papierową wiklinę i kręcenie rurek ;) - jeszcze raz dziękuję

      Usuń
  3. Urocze:) Bardziej do mnie przemawiają te z chwostem- i spróbowałabym z czarnym kolorem:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję Mario :) czarny kolor wykorzystałam do wykonania innego motywu, bardziej skomplikowanego, pierwotnie miała to byc zakładka jednak wyszła za duża, więc nie zdecydowałam się na opublikowanie zdjęc (teraz muszę przemyślec co mam z nią zrobic, do czego wykorzystac); co do tego wzoru może jeszcze zrobię i czarną bo koniecznie potrzebuję co najmniej kilku zakładek - tak już mam że czytam kilka książek na raz, no i moja córa też się upomina o jeszcze jedną :), pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  4. Śliczne;))
    Frywolitka to jest coś,co uwielbiam od zawsze,ale jedna moja próba wiązania supełków była totalnie nieudana,więc zrezygnowałam z dalszej nauki.
    Pozostaje mi podziwiać prace innych;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ilonko niepotrzebnie zrezygnowałaś, jak już gdzieś kiedyś pisałam zaczęłam od nauki frywolitki igłowej, która moim zdaniem jest dużo prostsza. Moje pierwsze próby też nie wyglądały zachwycająco, aż w końcu się udało :). Spróbuj jeszcze raz, i jeszcze raz, i jeszcze raz... a na pewno się uda ;) pozdrawiam

      Usuń
  5. Nie znam się na tej technice ale bardzo mi się podobają! Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo mnie to cieszy, dziękuję za komentarz Ewo i pozdrawiam

      Usuń
  6. Piekne zakładki...podziwiam tę technikę
    Pozdrawiam
    BIŻUTERIA Z OGRODU

    OdpowiedzUsuń
  7. O taką zakładkę na książkę to sama bym chciała mieć:) ładna :)

    OdpowiedzUsuń