Tak jak obiecałam dziś bukiet z cukierków. Jak pisałam w poprzednim poście jest to bukiet, który zrobiłam na ślub mojego brata. W ten oto sposób podarowałam nowożeńcom "małe co nieco" - jak mawiał klasyk ;).
Jest on złożony z 25 kwiatów. Cukierki przymocowałam do patyczków na szaszłyki, a płatki zrobiłam z krepiny w kolorze jasnego fioletu.
Zdjęcie poniżej jest odrobinę niewyraźne, ale tylko tu widac warstwę bukietu od dołu. Gałązki owinęłam krepiną, tym razem w kolorze jasnej zieleni oraz satynową tasiemką. Brzeg wykończyłam metodą cukierkową. Do bukietu dołączyłam też zieloną trawkę, która zastąpiła liście.
A ta mała osóbka wręczyła podarunek.
Ach i jeszcze jedno, gdyby ktoś był zainteresowany - wzór kwiatka znalazłam TUTAJ i na tym bukiecie się wzorowałam, ale cała reszta to moja własna inwencja :).
Bukiecik śliczny. Może kiedyś sama spróbuję zrobić podobny:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, jak zawsze zachęcam do twórczego wysiłku :)
UsuńPyszny bukiecik :D Jeszcze nie próbowałam robić kwiatków z krepiny, może kiedyś spróbuję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
dziękuję Ewo, ja próbuję różnych technik w niewielu jestem dobra a jeszcze wiele do spróbowania przede mną, daje mi to dużo frajdy więc i Ciebie zachęcam - spróbuj :D, pozdrawiam
UsuńNie wiem co podziwiać - małą osóbkę czy bukiecik. :)
OdpowiedzUsuń:) ja nie mam wątpliwości - bukiet jest ładny ale moja córa najładniejsza :D (jak dla każdej matki jej własne dziecko :)), dziękuję za wpis Alicjo, pozdrawiam
UsuńŚwietny pomysł, rewelacyjne wykonanie, bukiecik słodki w pełnym tego słowa znaczeniu :)
OdpowiedzUsuńbukiecik śliczny:) pozdrawiam i dziękuję a udział w Candy
OdpowiedzUsuń